środa, 8 stycznia 2014

9. "Nie wiesz jak na mnie działasz." A może jednak?

* W poprzednim rozdziale*
- Chciałbym żebyś poszła ze mną.- Chłopak zaparkował pod sklepem.
- Ok, ale za Dominika nie odpowiadam.- Zaśmiałam się.
[...]- Wezmę tą.- Powiedziałam podając sukienkę ekspedientce.
- Tak myślałam.- Uśmiechnęła się do nas.
- Ma pan naprawdę śliczną dziewczynę.- Zwróciła się do Josha. Oboje wybuchliśmy śmiechem.
- To nie jest mój chłopak, tylko się przyjaźnimy.- Uśmiechnęłam się do niej.
[...] - No to cały dom dla nas.
- Proponujesz coś?- Domek uśmiechnął się cwaniacko.
[...] Nie jestem na niego zła, ale muszę przyznać zrobiło mi się przykro. Jestem z nim dopiero kilka dni, a on mi wyskakuje z propozycją seksu. Nie powiedział tego dosłownie, ale jednak. Gdybym go nie znała pomyślałabym, że chodzi mu tylko o to. Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni. Nalałam sobie wody i zaczęłam przeglądać gazetę, upijając łyk cieczy.
- Przepraszam.
[...] - Nawet w piosence musisz mieć coś zboczonego? Nie znałam cie od tej strony.- Zaśmiałam się.
- Jeszcze trochę i poznasz.- Dominik przysunął się do mnie i pocałował w szyję. Uwziął się dzisiaj na ten temat, a ja za każdym razem muszę go gasić. To jest Dominik, to musi być zboczone.
- A co jeżeli nie chcę?
- Mówisz i masz.
[...] Znowu zostałem "delikatnie" spławiony przez Meg. Kocham ją i to, że chciałbym się z nią przespać jest chyba normalne.
[...] - Domek!- Usłyszałem jej głos, dochodzący z łazienki. Co ona mogła tam zrobić? Utopić się w umywalce? Poszedłem na górę i stanąłem pod drzwiami.

- Co się stało?- Powiedziałem spokojnie.
- Zapomniałam ręcznika!
- Co?!- Wybuchłem śmiechem.- O to tyle krzyku?- Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego.
- Nie śmiej się idioto, tylko mi go przynieś!
- Idę! Weź się nie denerwuj nie moja wina, że masz sklerozę.- Poszedłem do mojego pokoju i wyciągnąłem jakiś czysty ręcznik. Wróciłem po drzwi łazienki.
- No i jak ja ci go mam dać, księżniczko?- Szczerzyłem się sam do siebie.
- Eh... No dobra wejdź, kiedyś i tak zobaczyłbyś mnie nago.
- No bo wiesz...- Nie dokończyłem bo mi przerwała.- Czekaj, co?!
- Daj mi ten cholerny ręcznik!- Meg zaczęła się denerwować. Uchyliłem drzwi i wszedłem do pomieszczenia. W kabinie prysznicowej zobaczyłem nagą dziewczynę. Próbowałem opanować myśli, przygryzłem wargę.
- Podasz mi ten ręcznik, czy będziesz tu tak stał jak idiota i się gapił?- Wyciągnęła rękę spod prysznica.
- No tak.- Podałem jej go.
- A teraz możesz wyjść.- Powiedziała dość stanowczo. Otrząsnąłem się i wykonałem jej polecenie. Zamknąłem drzwi łazienki i oparłem się o ścianę. Boże, ona nawet nie ma pojęcia jak na mnie działa. Zszedłem do kuchni i wypiłem szklankę wody. Ta dziewczyna jest niesamowita! Pójdę do niej, w końcu raz się żyje. Najwyżej znowu mnie spławi. Stanąłem pod drzwiami i wziąłem głęboki wdech, uchylając je. Megan stała przed lustrem w samej bieliźnie i czesała włosy. Oparłem się o szafkę, obserwując każdy jej ruch. Miałem coraz "gorsze" myśli, ale starałem się opanować. Widać na próżno, gotowy w kilka sekund. Starałem się jakoś dyskretnie ukryć swoje "wybrzuszenie", ale poniosłem kolejną porażkę. Meg się uśmiechnęła, tak na sto procent zauważyła. Podszedłem do niej i przytuliłem od tyłu. (Tak, możecie mieć skojarzenia. To ten czas!) Pocałowałem ją w szyję, czekając na reakcję dziewczyny. Meg odwróciła się i wpiła w moje usta. O tak! Zwycięstwo! Dłonie dziewczyny powędrowały na mój tors. Wsunęła ręce po moją koszulkę i zaczęła jeździć opuszkami palców po moim brzuchu. 

*Oczami Megan*

Tak bardzo tego chciał, no to zobaczymy. Całowałam się z nim namiętnie, a jego ręce powędrowały na moje pośladki. Na początku gładziłam opuszkami palców jego tors, a następnie zjechałam trochę niżej dotykając jego "wybrzuszenia" (Bosh! Nie wierzę, że to piszę) Zaczęłam rozpinać jego spodnie i wsunęłam dłoń do jego bokserek. (Moje zboczuszki <3) Dotykałam jego penisa (xD Umieram!), a chłopak cicho jęknął. ( Nie to mam na myśl! Nie tak jęknięcie, ale bardziej takie: "mmm") 

*Oczami Dominika*

Boże, przecież ja tu zaraz dojdę. ( Umarłam x_x ) Przecież ta dziewczyna robi ze mną co chce! Meg wyciągnęła dłoń z moich spodni, uśmiechnęła się i wyszła. Co tu się właśnie stało?! Rozumiem, znowu spławiony.

*Oczami Megan*

Wyszłam z łazienki, z uśmiechem na ustach. Skierowałam się do kuchni. Zrobiłam sobie herbatę, którą zaraz potem wypiłam. Ponieważ było już późno, poszłam spać. Leżałam i poczułam, że łóżko się ugina. Obok położył się Domek. Przytulił się do mnie. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam.
- Zrozumiałem aluzję. Dobranoc.- Pocałował mnie w głowę i zasnęliśmy.
Rano obudziły mnie promienie słońca, padające przez okno. Podniosłam się do pozycji siedzącej, a Dominika już przy mnie nie było. Wyciągnęłam ten zestaw <KLIK> Zrobiłam lekki makijaż i spięłam włosy w kucyka. Domek był w kuchni, razem ze śniadaniem.
- Po co tak wcześnie wstałeś?- Przywitałam się z nim krótkim całusem.
- No śniadanie zrobiłem. Jedz.- Uśmiechnął się, kładąc talerz na stole. Śniadanie przebiegło w miłej atmosferze. Po zjedzeniu poszliśmy do salonu i włączyliśmy jakiś serial. Siedziałam wtulona w chłopaka.
- Kocham Cię.- Szepnął zaraz przy moim uchu.
- Ja ciebie też.- Odpowiedziałam, a on mnie pocałował. Tak, piękna chwila i wpadli chłopcy!
- Wróciliśmy!- Wbiegli do salonu.

-------------------------------------------------------

No i mamy! Myślałam, że się posikam za śmiechu jak pisałam "Scenkę w łazience" Nie mam pojęcia dlaczego, ale strasznie mnie to bawi! 
WIEM KRÓTKI, ALE MI SIĘ NIE CHCE! ;_;
Przypominam: 2 komentarze= NEXT
A pytanie na dziś (Łatwe): Podobało się wam?

3 komentarze:

  1. Zajebiste myślałam że się pozkładam ze śmiechu i jeszcze te twoje komy bezcenne

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste a twoje komentarze sa chyba lepsze od fabuły :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste a twoje komentarze sa chyba lepsze od fabuły :-D

    OdpowiedzUsuń