czwartek, 30 stycznia 2014

18. Są na świecie dwa słowa, które wypowiadamy dopiero wtedy, kiedy jesteśmy świadomi ich znaczenia.

- Teraz już będzie po staremu.-Zeszłam z Josha i usiadłam na kanapie, a Domek zajął miejsce obok mnie.- No powiedzmy... Musisz skończyć z tym.- Podniosłam jego nadgarstek.
- To ty się ciąłeś?- Max otworzył szeroko oczy.
- Em... Skończę.- Obrócił się w moją stronę.- Obiecuję...
- I to chciałam usłyszeć.- Posłałam mu ciepły uśmiech.
- To skoro sobie przypomniałaś, wypadałoby to oblać!- Krzyknął Nick.
- Tak!- Dołączył do niego Max i Josh.
- To ja też pójdę.- Wstał Mike.- A wy?
- Ja zostaję.- Powiedziałam cicho.- Nie chce mi się!
- To ja zostaję z nią.- Domek objął mnie ramieniem.
- Ok... Rozumiemy.- Mina w stylu "No bad" w wykonaniu Maxa, bezcenne.
- Zboki!- Rzuciłam w nich poduszką.
- Ja tego nie powiedziałem! <Się mi z księdzem skojarzyło xD>- Krzyknął blondyn wbiegając po schodach. Po godzinie nie było już ich w domu.
- Ponownie sami...- Dominik głupkowato się uśmiechną.
- Tylko nie myśl, że nie pamiętam!- Poduszką w twarz, poduszką w twarz! <Faza, bo zaraz 18+>
- Ooo, czyli nie mam na co liczyć?- Posmutniał?
- Tego nie powiedziałam.- Podniosłam jedną brew i wpiłam się w jego usta.
Dominik pogłębił pocałunek, oplotłam swoje nogi wokół jego bioder. Dłonie chłopaka błądziły po moim ciele, wplotłam palce w jego włosy. Domek zaczął obsypywać pocałunkami moją szyję, a następnie obojczyki. <Robi się gorąco!>  Chłopak chwycił mnie za pośladki i wstał. Nie przerywając pocałunku poszliśmy do jego, nie naszej sypialni. Po drodze pozbawiłam go koszulki. Kiedy znaleźliśmy się w pokoju, Dominik rzucił mnie lekko na łóżko. Zaśmiałam się.
- Co jest takie zabawne?
- Sytuacja?
- Niby...- Z każdym słowem powoli się do mnie zbliżał, a ja śmiałam się jak idiotka. Przygryzłam wargę, kiedy zobaczyłam wybrzuszenie na jego spodniach. Dominik ponownie złączył nasze usta w pocałunku, tym razem trochę pewniejszym. Po kolei pozbywaliśmy się naszych rzeczy, aż w końcu ja zostałam w samej bieliźnie, a Domek w bokserkach. Oderwał się od moich ust i składał pocałunki na dekolcie, wsunął rękę pod moje plecy i jednym ruchem pozbył się również stanika. Całował moje piersi, gdzieniegdzie zostawiając malinki. Następnie zaczął całować mój brzuch, dochodząc <Skojarzyło mi się xD> do linii moich stringów. <Haha ona ma teraz stringi, ale jestem crazy> Zdjął je ze mnie jednym, płynnym ruchem. <O teraz się będzie działo!> Zjechał jeszcze niżej i zaczął tam <leje normalnie> jeździć językiem. Jęknęłam cicho, co go chyba satysfakcjonowało, bo był coraz śmielszy. Zacisnęłam w rękach pościel, czując jak przez moje ciało przechodzi fala ciepła. <No nie mogę, no> Nie chcąc pozostawać mu dłużną w dość szybkim tempie, to ja znalazłam się na górze. Pozbawiając go bokserek <Pamiętamy o "mmm"> Wzięłam jego "kolegę" <haha ale dojebałam> do ręki i zaczęłam delikatnie poruszać nią w górę i w dół. Wzięłam do buzi jego koniec, delikatnie ssąc <Nie dacie mi żyć, pytając "A skąd wiesz?", a ja odpowiadam: Naczytałam się tego, że huhu!>  W końcu wzięłam go całego do buzi. <Nie wyrabiam!> Po chwili mogłam czuć jego spermę w moich ustach <o WTF?!>, oczywiście grzecznie ją połykając. W końcu Dominik usadowił się miedzy moimi nogami <Ale beka> szybko zakładając Durexa <czyt. farbki do włosów> 
- Chcesz tego?- Powiedział zaraz przy moim ucho, kiwnęłam tylko twierdząco głową, na co on powoli, ale zdecydowanie we mnie wszedł. Jęknęłam, czując jego "kolegę" <musiałam!> Poruszał się delikatnie w przód i w tył, doprowadzając mnie do szaleństwa! Z każdym kolejnym ruchem delikatnie przyspieszał. Czując, że koniec jest już bliski <Złapałam fazę, sorka> Wbiłam w jego plecy paznokcie, zostawiając na nich czerwone ślady. 
Doszliśmy w tym samym momencie. Moje ciało przeszedł ciepły dreszczyk <Kocham was mordki> Domek opadł ciężko obok mnie, próbując, z resztą tak jak ja opanować swój przyspieszony i płytki oddech.

------------------------------------------------------

Więcej nie napiszę, ponieważ jak mam fazę to reszta byłaby na mega maxa zboczona, więc...
Komentarz! (czyt. groźnym głosem)

1 komentarz: